Recenzja filmu

Oppenheimer (2023)
Christopher Nolan
Cillian Murphy
Emily Blunt

Oppenheimer's deadly toy

Kiedy Robert Oppenheimer skonstruował pierwszą bombę atomową, jeszcze nikt, poza samym twórcą, nie spodziewał się, jak bardzo wpłynie ona na losy całego świata, ile zła i zniszczenia będzie mogła
Mówi się, że artyści i naukowcy żyją w innym świecie - niezwykle nasyconym, intensywnym, ale czasem odizolowanym od realiów, przekraczającym granice, niedostępnym dla szarego człowieka. Myślę, że Robert Oppenheimer, jako zupełnie wyjątkowa jednostka, wyposażona w talenty, o których nie śmiałam nigdy marzyć, żył właśnie w takim świecie. Wyimaginowanym, funkcjonującym trochę na jego własnych warunkach. Być może właśnie dlatego zbyt późno dostrzegł, że dzieło jego rąk, któremu tak wiele poświęcił, będzie siać spustoszenie i wyjątkowo straszliwą śmierć.


Christopher Nolan zabiera widzów do czasów II wojny światowej, by rozliczyć życie jednego z najbardziej kontrowersyjnych ludzi XX wieku. Akcja filmu skupia się na procesie budowy bomby atomowej - przechodzimy przez okres, w którym fizyk wykłada na uniwersytecie, poznaje niezwykle ważnych ludzi, między innymi Lewisa Strauss’a (Robert Downey Jr.), Alberta Einstein’a (Tom Conti), a także Leslie Groves’a (Matt Damon), stojącego na czele projektu budowy broni. Etapy życia Oppenheimera zostały znakomicie przeszyte scenami z przesłuchania, które ma miejsce po zrzuceniu bomby na Hiroszimę i Nagasaki. 

Najnowszy film Christopher NolanNolana jest trochę jak znakomite danie, okraszone wieloma przyprawami, pachnące znakomicie, ale… leciutko przypalone, jakby ktoś nie w porę wyciągnął je z piekarnika. Zacznijmy od tego, że tym, co stanowi według mnie bazę dla "Oppenheimer" jest znakomita rola Ciliana Murphy’ego, grającego główną postać. To on wyciąga smak tej filmowej potrawy. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego aktorstwa, głębi i emocji, które dał Oppiemu. Bez niego ten film zdecydowanie wiele by stracił. Drugim składnikiem sukcesu jest znakomita muzyka Ludwiga Göransson’a, powoli budująca napięcie, stopniująca w widzach niepokój, który postępuje o krok dalej z każdą minutą filmu. Trzecia natomiast rzecz to scenariusz, który, choć napisany został przez życie, Christoper Nolan ukształtował w znakomitą historię i wyposażył w bardzo dobre dialogi. Muszę tutaj dodać, że na wielkie brawa zasługują też sceny, podczas których Oppenheimerowi nakłada się teraźniejsza chwila z wyobrażeniami, lękami, dopadającymi go po zrzuceniu bomb na Japonię. Efekt jest naprawdę znakomity!


Dlaczego jednak uważam, że "Oppenheimer" został lekko “przypalony”? Powodem jest głównie długość filmu - domyślam się, że Nolan chciał rozliczyć głównego bohatera, jak też i samą Amerykę, z atomowego grzechu, jednak czy naprawdę 3 godziny były aż tak potrzebne, aby opowiedzieć tę historię? Jestem niemal pewna, że spokojnie można było skrócić film o 45 minut, pominąć pewne nazwiska i mniej znaczące wątki, które w gruncie rzeczy i tak ginęły pośród oceanu innych pomniejszych historii. Według mnie, stworzenie tak zawiłej i długiej historii, obsadzonej tak wieloma postaciami, wymaga nieco zręczniejszej ręki reżysera lub scenarzysty, choć w  przypadku "Oppenheimera" mówimy tu o tej samej osobie. 

Kiedy Robert Oppenheimer skonstruował pierwszą bombę atomową, jeszcze nikt, poza samym twórcą, nie spodziewał się, jak bardzo wpłynie ona na losy całego świata, ile zła i zniszczenia będzie mogła wyrządzić. Nolan zrobił absolutnie wszystko, aby właśnie ten aspekt bardzo wyraźnie wybrzmiał w filmie. Wiele lat po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki, Sting napisał piosenkę o tytule “Russians”. Warto zwrócić uwagę na pewien fragment: “If the Russians love their children too, how can I save my little boy from Oppenheimer's deadly toy?”. Sting nie mógł wiedzieć, jak bardzo aktualny będzie ten utwór kilkadziesiąt lat po jego wydaniu… Zostawię ten fragment jako podsumowanie samego filmu, ale też sytuacji na świecie, która nierozerwalnie już związała się z wynalazkiem Oppenheimera.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nastała absolutna cisza. Mrok spowinął ekran na ułamek sekundy. Narastające napięcie i immersja... czytaj więcej
Trudno sobie wyobrazić, żeby film o ojcu bomby atomowej mógł być odzwierciedleniem wnętrza reżysera i... czytaj więcej
Oglądając film Cristophera Nolana, trafia się w samo jądro politycznego atomu. Zasiadając na kinowym... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones